Cześć.

Dopiero teraz mogę spokojnie przysiąść i coś napisać. Tuż po szkoleniu wyszedłem jakieś dwa razy w dzień na Rynek poznać kogoś, wziąłem parę numerów itd... ale od środy się zaczęło. Poznałem dziewczynę na Rynku, byłem wtedy z kumplem i poszliśmy razem na piwko i trochę się poznać. Od czwartku non stop z nią, od niedzieli dzień w dzień sex. O każdej porze dnia i nocy. W przerwach gotowanie obiadu i pranie pościeli. Momentami już  ledwo na oczy patrzyłem i usypiałem kiedy robiła mi loda. Bywało, że zwyczajnie nie miałem siły ruszać biodrami :) W któryś dzień, jak brakowało mi świeżego powietrza, to wyszliśmy na spacer. Dzisiaj, po 10 dniach znajomości chciałem z nią po prostu pogadać i wyszliśmy do kawiarni. Wie, że kręcą mnie ponętne tyłeczki i smukłe nogi i nie tylko jej. Tyle w tym temacie. Możesz to uznać za "wrażenia po szkoleniu", o które prosiłeś. Dzięki.

Poza tym spełniam swoje fantazje. To takie prymitywne, ale właśnie dlatego trzeba to robić!
Gadanie wulgarnych świństw na ucho w czasie seksu sprawia, że głośniej sapie i przyspiesza. Jak się pyta, czego od niej oczekuję, a ja odpowiadam, że chcę żeby była moją gorącą suką, to najpierw robi wielkie oczy, później maślane i zaraz się przytula. Wczoraj odwiedziła mnie w pracy. Kazałem jej założyć rajstopy z wzorkiem, sukienkę mini i szpilki. Wyglądała wystrzałowo, nie moglem się oprzeć, bzyknąłem ją na siłowni. Zawsze o tym marzyłem, ale marzyć można cale życie, a mieć - już dzisiaj. Jeszcze raz dzięki.

Maciej